menu

piątek, 11 stycznia 2013

Szukam konia do moich sanek...

Za oknem biało, śnieżek trzyma się dzielnie pomimo dodatnich temperatur. Aż chce się iść na sanki. A jeszcze lepszy byłby kulig! Ale ostatnio chyba nie mam szczęścia, ponieważ trafiły mi się koniki oporne do współpracy. Tylko by biegały i łapały wiatr w grzywy. Nawet Pianka, swawolny kucyk, swoim kucykiem mi pomachała i pobiegła do stajni jeść frykasy. Niby dziewczyna-powinna wspomóc koleżankę, a tu taka samowolka! A dwaj chłopcy rozbiegani, też nie chcą dać się złapać i zaciągnąć do zaprzęgu. Rudemu się nie dziwię, wszak to Demon we własnej osobie, ale ten drugi, Otis, może skuszę go jabłuszkiem? Przecież latem nawiązała się między nami jakaś nić porozumienia... Głównie to było mierzenie się wzrokiem, ale to zawsze coś.
Ale „nic to” jak mawiał p. Wołodyjowski. Powieszę sobie teraz moje obrazki nad łóżkiem i już mi koniki nie uciekną! I będę w posiadaniu dużych "zwierzy" w domu :)
Obrazki to oczywiście olej na płótnie, bo inne farby jakoś mi nie „leżą”. Jedno płótno z odzysku, drugie ze starych lnianych zasłon. Wszystko jeszcze mokre i powoniące terpentyną i olejem. Jak wyschnie za parę dni, to poprawię błędy, które już widzę. Póki co, niech koniki cieszą oczy nie tylko moje :)


Pianka, ta niecnota rozbrykana.

Demon i Otis, bardzo nieskorzy do współpracy przy ciągnięciu moich sanek :(

4 komentarze:

  1. Całkiem zgrabne wyszły spod Twojej ręki. Czuję uderzenie nowej choroby, nazywa się "namalowałaś dla mnie koniki?".M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki :)
    Och no jak mi przykro, wszystkie koniki ode mnie pouciekały, i nie chcą mi pozować :p Jak znowu odwiedzę jakąś stajnie, to może mnie natchnie...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. demoniczny.pomidor14 sty 2013, 22:41:00

    Podoba się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie :)
      Nick powalił mnie na kolana... :p
      Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie znaku po sobie w postaci komentarza. Pozdrawiam serdecznie :)