menu

poniedziałek, 14 stycznia 2013

PomyLUNA...

No chyba jakaś plaga ciemnoty na mnie spadła!! Może przez ten Księżyc co z nowiu wraca? Bo jak to tak mogło się w moich oczętach poprzestawiać, że pomyliłam kolorki w moim SAL-owym serduszku? Czym prędzej wyprułam, ale teraz wygląda to trochę... ścierkowato. A niech tam... Normalnie wyprujkowałam i normalnie wzięłam jeszcze raz i normalnie wykrzyżykowałam od nowa różowe paseczki we wzorku w prawidłowej kolejności. Ech, może to na szczęście...? Ale nadal wygląda ścierkowato...
To drugi wzorek na SAL "Lizzie Kate". Zamiast guziczków, bo takowych u mnie brak, przyszyłam koraliczki :)

 Serducho po przejściach wypruwających.

Serducho po ponownym miętoszeniu.

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie!! Krzywulek, ale mój :)
      Przepraszam, że dopiero teraz objawił się ten post, ale zawieruszył się w oczekujących...
      Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie znaku po sobie w postaci komentarza. Pozdrawiam serdecznie :)