menu

wtorek, 21 kwietnia 2015

Bukiecik drutowany :D

Wrzucam mój szkolny bukiet ślubny w kształcie kropli. Kwiaty drutowane, czyli bukiecik bardzo nietrwały :(
Dalszy tekst... napiszę kiedy znajdę czas na nudę :p







poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Ślubnie-lubnie :D

Która z nas, będąc młodym dziewczęciem, nie marzyła o białej sukni, pięknym bukiecie i całej oprawy związanej z tym szczególnym dniem, jakim jest dzień własnego ślubu?
Ja zaczęłam od bukietu ślubnego... własnoręcznie zrobionego, jednak nie na własny ślub, tylko na zajęcia florystyczne. Na pierwszy ogień poszedł klasyczny bukiet ślubny na tzn mikrofonie florystycznym. Kształt półkuli, chyba najbardziej popularny florystyczny dodatek w tym dniu. Dobre jest to, że kwiaty nie zwiędną, ponieważ umieszczone są w mokrej gąbce florystycznej. Łodygi kwiatów są przydrutowany, więc można nim rzucać :D
Drugi (po)tworek to eksperymentalna twórczość ślubna w kształcie wachlarza. Do realizacji tego projektu użyłam patyczków do szaszłyków, zieloną górę zamocowałam na pasku siatki. Kwiaty na rączce przykleiłam klejem do żywych kwiatów. Ogonek i górna warstwa kwiatów to łańcuch kwiatów na złotym druciku.
Półkula na mikrofonie florystycznym. Kwiaty są szkolne, więc dużego wyboru nie miałam. Róże, storczyki, gerbery i eustoma. Jako zieleń, oczywiście, bukszpan, najłatwiej dostępny i niezastąpiony jako pomoc naukowa. Kryzę udają listki palmy :D

 Wachlarz. Bukszpan na górze, bukszpan na dole... w towarzystwie płatków słonecznika, storczyków, frezji itd :D


piątek, 3 kwietnia 2015

Wianeczki :D

Chyba wspominałam już, że koło to krąg życia i to symbol nieskończoności. Nie ma początku ani
końca. Wianki robi się głównie na Boże Narodzenia, ale niech tam, na Wielkanoc też można :)
Wyczytałam na necie, że w tym sezonie najmodniejsze wiosenne wianki mają być wykonane z absolutnie naturalnych materiałów: wikliny, rattanu, mchu, rafii, bukszpanu, skorupek jaj, piórek, kwiatów itp. Tyle że teraz, na przednówku, ciężko o zielone. Dlatego nie obyło się od sztuczności w moich (po)tworkach.

Pierwszy wianek to efekt pracy na moich zajęciach florystycznych. Na szybkiego pakowałam rzeczy do szkoły, bez pomysłu itp. Więcej tu przypadku niż przemyślanych decyzji. Baza styropianowa, owinięta materiałem firankowym, górny materiał pomarszczony i przytwierdzony haftkami rzymskimi. Ozdoby przymocowane haftkami i klejem na gorąco. Pamiętacie, że woda nie przenosi ciepa i żeby nie cierpieć podczas używania kleju na gorąco należy ślinić palce? Ja zawsze cierpię przy klejeniu :p

Następne dwa wianki są wiszące. Wykorzystałam kwiaty z rozebranego pierwszego wianuszka.  Baza jest uwita z wierzby mandżurskiej i przystrojona bukszpanem. Kwiaty materiałowe, ptaszki plastikowo-piórkowe. Pisanki użyte w pierwszym wianku to wydmuszki obklejone kawałkami tkanin i wstążką. W drugim wianku gniazdko to namotana rafia, plastikowe jajeczka i domek... kawałek tekturki odpowiednio pomalowany :D

Czwarty wianek to stroik na stół. Zrobiony z wierzby metoda wicia. Ozdobiony bukszpanem i bibułkowymi kwiatkami.

 Wianek stuuuuczny, że aż strach. Pomimo to ładnie wyszedł :D

 Wianek wiszący z pisankami. Nie kleiłam ozdób, są umocowane na drucikach przełożonych pod wstążką.

Wianek wiszący z domkiem. Jak na pierwszy twór nie wyszedł brzydko...

 Wianek na stół ozdobiony papierowymi krokusikami(dostałoby mi się od mojej nauczycielki florystyki. "Krokus" to łacińska nazwa szafranu, tylko kto mówi poprawnie?)

Ciekawostka, bukszpan na działce moich rodziców przebarwił się w zimę na pomarańczowo. Tylko od strony słonecznej. Poza kolorem wygląda zupełnie zdrowo, wiec to raczej zimowa szata bukszpanu. Wklejam zdjęcie, ponieważ znajomi nie widzieli takiego cosia :D