menu

wtorek, 30 lipca 2013

Krymowanki :)

Ostatnio trochę mnie tu nie było, ponieważ jeździłam po Polsce i po świecie. Zacznę może od Świata. W tym roku byłam tuż za miedzą, znaczy u sąsiadów, znaczy na Ukrainie, znaczy dokładnie na Krymie. Ładnie, ciekawie, kolorowo, pachnąco, upalnie itd. Trochę jakby powrót do Polski lat 90-tych. Zachwyciły mnie kręte drogi po górach, chociaż bardzo się cieszyłam, że nie ja prowadzę auto :) Ciepłe, bardzo czyste morze zrekompensowało kamieniste plaże parzące stopy. A przyroda!!! No i nie było komarów :D
Trochę zdjęć przyniosłam, to się pochwalę:

Pałac Liwadyjski w Jałcie i sławne trzy palmy

 Jaskółcze Gniazdo w Jałcie widziane od strony morza

Sudak. Też tam się smażyłam :)

Sudak. Twierdza Genueńczyków. Na moje oko Chiński Mur w miniaturze


Bakczysaraj. Pałac Chana Krymskiego. Meczet i Fontanna Łez.

Cerkiew na górce. Czasem takie perełki rzucają się w oczy i mordka sama się cieszy :)

Górki i pagórki widziane z auta

Księżycowe pożegnanie dnia...

piątek, 5 lipca 2013

Ja to mam farta :))

Ten post dotyczy moich spóźnionych przeżyć z połowy czerwca. Sorry, ale jakoś nie mogłam się zabrać do pisania, a raczej do siedzenia w domu, bo przewrotne słońce (nie, żebym narzekała) wyciągało mnie z chłodnych murów mojej twierdzy.


Już ponad miesiąc temu miałam szczęście w Niespodziankowym Candy u Hogis. Troszeczkę poczekałam no i przyszła do mnie wyczekiwana paczuszka. A w środku same CUDEŃKA!!! A największą niespodzianką było pudełeczko (trochę decu i trochę jakby bejca?) i mój nick pisany z małej litery, dokładnie tak jak powinno być :))) A na wieczku piękne bzy, odrobina lawendy i delikatny motyl. Niektóre detale posmarowane transparentnym żelem czy jakimś lakierem co nadaje obrazkowi trójwymiarowości (a tak po ludzku, wypukłe w dotyku i wszyscy chcą macać moje pudełko zzzz....).  Do kompletu dostałam koralikową bransoletkę w bardzo neutralnych kolorach, więc pasującą do wszystkiego. Zdjęcia mam jak zawsze kiepskie, wiec gdyby ktoś chciał obejrzeć (już!!!) moje cacuszko dokładnie, to zapraszam TU do Hogis.
Poza cudeńkami w paczce były: ładniutkie serwetki do decu, drukowana fliselina (czy coś podobnego) jakiej nigdy dotąd moje oczy nie oglądały :) i masa przydasiów na ozdoby. Nawet herbatki na poprawę nastroju dostałam! Muszę przyznać, że Niespodzianka sprawiła mi ogromną radość!!!
A teraz się chwalę:


Pudełeczko z moim nickiem (i całe szczęście, bo już widziałam niejedne chętne łapki i proszący wzrok) i bransoletka do kompletu :))

Wszystko co dostałam od Hogis

Przydasie, sztuk bardzo wiele :))))

Serwetki w ilości mnogiej i wszystkie piękne

SAL-owo i arbuzowo

Ja wiedziałam, że tak będzie!!! Zaczęło się lato, dzień długi, więc nie mogę usiedzieć w domu. A na tym najbardziej cierpi mój blog :( Inna sprawa, że jak się posiada internet na modem, to limit transferu kończy się niezwykle szybko. Ale do rzeczy. Do dziś jest termin wklejania swoich wypocin krzyżykowych na SAL u Hanulka. Wzorek lipcowy jest niezwykle smakowity :p Nie wyszyłam much, bo jakoś nie jestem przekonana do tych insektów... A pestki są biała, jak we wzorku (aczkolwiek ja, jako jedna z niewielu znanych mi osób, uwielbiam konsumować czarne arbuzowe pestki ;)))