Za oknem szaro, buro i wybitnie nijako. Coraz wcześniej zapada noc. Wieczorkiem już nie można powłóczyć się po mieście, bo zimno w pewne części ciała. Więc bardzo naturalnie moje myśli przechodzą do milszego okresu jakim jest "radosny czas Bożego Narodzenia". Ten czas wiąże się z wieloma czynnościami i pracowitymi przygotowaniami wszelakich ozdób choinkowych, stroików oraz różnych innych bożonarodzeniowych "badziewiaków" i "kurzołapek". Niedawno "zaraziłam" się wikliną papierową. Nie powiem, żeby mi to szło tak sprawnie jakbym chciała, ale jak na pierwszy twór nie mogę narzekać. Wianuszek będzie pomalowany (jeszcze nie znam technicznych tajników farbowania takich wynalazków, ale już niedługo wszelkie tajemnice zostaną rozwiane).
Wianek cudny w takiej formie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie