menu

czwartek, 16 maja 2013

Kwieciste zmagania

Postanowiłam popełnić "Lift", który to znalazłam na Diabelskim młynie. Poczytałam teksty głosicieli konkursu, pogapiłam się na cudze prace, podrapałam po głowie i spytałam wujka Google co to takiego i w ogóle o co w tym chodzi. Jak zaczęłam grzebać w necie, to końca nie było, ale znalazłam info na blogu AnnyMarii. I już wiem, że moja praca powinna być podobna do oryginału w 75%. Podrapałam się po drugiej stronie głowy (tak dla równowagi) i zadumałam nad filozoficznym pytaniem "które 3/4 ma być podobne?". I jak zwykle poszłam na żywioł i wyhodowałam następnego po(twora).
Kartka jak zwykle jest prosta i jasna, a moje zdjęcia jak zwykle są koszmarne :( Beżowy spód jak i niebieskie kwiatki (które trochę przypominają stado atakujących owadów :) są z kawałów wertikali. Brązowa ramka to z kartonik pomalowany suchymi pastelami. Róże i listki są z kartoników pomalowanych farbami akwarelowymi. Pewno przez te róże kartka wyszła bardzo kreskówkowo, ale co tam, następny pomysł na róże będzie lepszy :)))
Zgłaszam tą kartkę do konkursu na "zliftowanie" kartki w Diabelskim młynie. Tam też znajduje się oryginalna kartka, na podstawie której zrobiłam moją :)


 Kartka w całej okazałości

 Rzut oka na wypiętrzenia mojej kartki :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie znaku po sobie w postaci komentarza. Pozdrawiam serdecznie :)