Dziś przyszła do mnie pocztą paczuszka, a w niej same CUDEŃKA!!! Dostałam nagrodę w Candy u Balerinki. Kobieta robi niesamowite rzeczy na szydełku. Niezwykle równiutko i precyzyjnie. Ja mogę tylko pomarzyć o takim wykonaniu i to nie tylko przez mój "słomiany zapał" i brak wytrwałości w dążeniu do perfekcji :) A tu widać prawdziwy talent i pomysłowość. Takie bransoletki. Niby nic, a każdy kwiatek taki sam. Albo wplecenie turkusowej nitki w zadek ubranka na pojemniczek. Pół godziny bym kombinowała, a nie wyszłoby mi tak ładnie :( I nitka ładna, błyszcząca. W ogóle pomysłowa rzecz taki ubrany pojemniczek.
W paczuszce były również konewki i to DWIE! Nawet nie wiem gdzie się takie śmiesznoty ryjkowe kupuje. Ale są super :))) Wstępnie będą przeznaczone do decu, ale w tej sprawie muszę pogadać ze znającą się na tym koleżanka. Jak coś wymyślę to zaprezentuję. A teraz pokazuję:
Tu są SKARBY z paczuszki :)
Dół pojemniczka na przydasie z fajnie wplecioną nitką.
Bransoletki z pomysłowym zapięciem. Aż trzy dostałam, a mowa była o dwóch ;)
Koneweczki, nad którymi już nie będę piała z zachwytu, ponieważ ostatnio jest to słowo zakazane w rozmowach z bliskimi. (ALE SĄ CUDOWNE!!!)
Ale fajne prezenciki :) Zastanawiałam się jak te bransoletki się zapina a tu tak fajnie pomysłowo pomyślane :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona tymi rozwiązaniami :) Są wręcz banalne, a sama bym chyba nie wpadła na takie ładne wykończenie ozdób :)
Usuńpozdrawiam