menu

poniedziałek, 10 września 2012

Moje niby-obrazy


Dzisiaj znów słońce stoczyło zwycięską walkę z chmurami, ogrzewając wszystko swoimi promieniami... taaaa... poezja w moim wykonaniu nie wyszłaby z podziemi. Ba, nawet najmniej uzdolniony, przyćmiony trunkami wyskokowymi bard nie zechciałby jej zanucić. Ale wesołe słońce nastraja mnie zawsze pozytywnie.  Więc pełna werwy i zapału zabrałam się do porządków wśród moich zdjęć. Robię ich tysiące. Potem zgrywam, przegrywam, przeklejam z folderu do folderu... po prostu robię więcej zamieszania niż powinnam. Ale dzięki temu czasem wyciągam różne smakowite kąski. I po tak przydługim wstępie dochodzę do sedna. Należę do koła plastyków amatorów. Z racji członkostwa w nim, czasem muszę wyjąć mój „och jakże niebywale wielki talent plastyczny ” z szuflady. Często jest on tak zakurzony, że nawet najwytrwalsze szorowanie nie pomaga. A czasem wyskakuje rześki, rwący się do działania, spragniony wolności i Tworzenia (właśnie przez duże "T"). Jakiś czas temu wywlokłam mój „talencik” na światło dzienne i popełniłam moje niby-obrazki. Z założenia miały być "ach jakże wspaniałe"! Wyszły takie (yyyy... hmmm... jakby to powiedzieć, yyyyy... trochę takie jakby... yyy... badziewne? ale to moje twory-potwory, a na swoje dzieci nigdy żadna matka nie powie, że są trochę niezupełnie jakby... yyy... udane? wiec przyjmijmy że są...) oryginalne. W zamyśle była seria widoczków z kilku krajów Europy. Wyszły ino trzy. Wszystkie zrobione ze szmatek przyklejanych na płytę pilśniową. Kiedyś je oprawię i może sprezentuję komuś, licząc na to, że się zachwyci i nie wyrzuci... Może kiedyś dokończę serię, bardziej się starając dosięgnąć IDEAŁU...
Aha, potwory były na wystawie i nawet się podobały... 
Przepraszam za jakość zdjęć, ale kiedyś je podczyszczę i wstawię w wersji bardziej estetycznej.



Seria szmatkowa z jeszcze nie zaschniętym klejem





Sciągnięte ze strony mdk-u myszkowskiego, gdzie odbywała się wystawa
i link do tejże strony:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie znaku po sobie w postaci komentarza. Pozdrawiam serdecznie :)