Byłam w lesie na grzybach. Co krok, to grzyb. Niestety, żaden nie był "tym właściwym", szlachetnym grzybem. A kiedyś wydawało się to takie proste! Potykanie się o grzyby w lesie było prawie sportem narodowym. A tu...? Na otarcie łez zabrałam do domu w koszyczku ino zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie znaku po sobie w postaci komentarza. Pozdrawiam serdecznie :)